Przepisy, które od 1 kwietnia 2022 roku zmieniły system rozliczania prosumentów wywołały ogromne poruszenie w branży. Dużo mówi się o tym, że inwestycja w zielone źródła energii przestanie być opłacalna. Tymczasem net-billing nie zatrzyma rozwoju fotowoltaiki, a wręcz przeciwnie! Będzie wspierał nie tylko ją, ale również urządzenia takie jak magazyny energii. O tym, jak ogromną rolę będą one odgrywały w systemie net-billingu i w jaki sposób mogą wpłynąć na rozwój polskiej energetyki rozmawiamy z Arturem Czarnikiem, Dyrektorem Technicznym Vosti.
Tempo powstawania nowych instalacji OZE w Polsce w ostatnich latach było bardzo dynamiczne – od grudnia 2015 r. do września 2021 r. moc zainstalowana fotowoltaiki wzrosła blisko 60-krotnie!
Rozwój ten z jednej strony przynosi wiele korzyści, ale z drugiej niesie ze sobą również szereg wyzwań. Przede wszystkim tych związanych z koniecznością dostosowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Bez wprowadzenia net-billingu pewnego dnia obudziliśmy się w rzeczywistości, w której przyłączenie kolejnych instalacji do sieci byłoby po prostu niemożliwe…
Net-billing ma zapewnić bezpieczeństwo pracy sieci elektroenergetycznej w Polsce i sprawić, że prosumenci zyskają większą świadomość oraz motywację do zarządzania energią elektryczną i jej magazynowania. Po uzyskaniu niezależności energetycznej, przyszedł czas na to, aby zyskać także wiedzę o tym, jak możemy nią zarządzać. W tym najlepiej pomogą magazyny energii – idealne wsparcie dla domowych instalacji fotowoltaicznych naszych Klientów.
Jak działa magazyn energii i dlaczego warto magazynować energię?
Magazyn energii to nic innego jak większej pojemności akumulator, dzięki któremu możemy przechowywać wygenerowaną przez fotowoltaikę energię i wykorzystać ją wtedy, gdy pojawia się większe zapotrzebowanie.
W instalacjach fotowoltaicznych magazyny energii gromadzą przede wszystkim nadwyżki energii produkowanej przez instalację w godzinach popołudniowych i w miesiącach letnich. Ale nie tylko – magazyny Luna 2000 marki Huawei, które wprowadziliśmy do oferty Vosti mogą też magazynować energię, którą kupimy w tańszych taryfach nocnych i weekendowych:
W momencie zmiany ustawy o systemie rozliczeń prosumentów, lepszym rozwiązaniem staje się magazynowanie nadwyżek niż oddawanie ich do sieci energetycznej. Wynika to z tego, że wysyłanie nadwyżek do zakładu energetycznego wiąże się ze sprzedawaniem energii po koszcie Rynku Dnia Następnego, który nie zawsze będzie korzystny dla klienta. Lepiej tą energię zmagazynować i odebrać w momentach, kiedy mamy większe zapotrzebowanie energetyczne. Czyli np. w godzinach wieczornych, tak aby zwiększyć auto konsumpcję energii wyprodukowanej przez instalację fotowoltaiczną.
Każdy magazyn Luna 2000 od Huawei posiada inteligentny system zarządzania energią, dzięki czemu możemy go ładować ustawiając wybrany tryb dostępny w aplikacji. Przykładowo – możemy ustawić tryb maksymalnej autokonsumpcji. Wówczas magazyn energii będzie rozładowywany i ładowany w taki sposób, aby zmaksymalizować naszą autokonsumpcję, czyli mówiąc najprościej tak, aby jak najmniej energii z fotowoltaiki wypuścić do sieci.
Drugą opcją pracy magazynu jest “time of use”. Ustalamy konkretne przedziały godzin, w których magazyn będzie pracował w trybie ładowania i rozładowywania. Czyli np. jeśli ktoś ma dwie taryfy prądu, dzienną droższą, a nocną tańszą, w nocy będzie ten akumulator ładował do pełna tańszą energią. Warto dodać, że akumulator Luna 2000 może ładować się zarówno po stronie AC i DC, co oznacza, że możemy go ładować również z prądu z sieci. I znów, możemy go naładować w nocy tańszą energią z sieci i wykorzystywać w dzień kiedy ta energia jest droższa. Dzięki dostępnym trybom pracy klient zyskuje pełną kontrolę nad ładowaniem magazynu i jego rozładowaniem. -mówi Artur Czarnik.
Dzięki takim trybom pracy magazynu prosument, będący aktywnym uczestnikiem rynku, będzie dążył do wprowadzenia energii elektrycznej do sieci wtedy, gdy ceny są wysokie, a poboru energii z sieci, gdy ceny są niskie.
Jaki wpływ mają magazyny energii na sektor energetyki w Polsce?
Jak już wspomnieliśmy, zmiany w systemie rozliczeń prosumentów mają służyć temu, aby odciążyć linie przesyłowe, które w Polsce nie są dostosowane do obsługi takiej mocy instalacji przydomowych, jakie w naszym kraju zostały już wybudowane. System net-billingu stwarza zachętę dla prosumentów do zwiększania autokonsumpcji wytwarzanej energii elektrycznej i dopasowania rozmiaru instalacji adekwatnie do zapotrzebowania na energię elektryczną:
W teorii magazyny energii mają wpłynąć na stabilność sieci energetycznej. W ciepłe dni, kiedy produkcja z instalacji jest wysoka, pojawiają się problemy napięciowe, które powodują wyłączanie się instalacji fotowoltaicznych. Jeśli w danej gminie mamy na starej linii przesyłowej dużo instalacji, pojawiają się zakłócenia i wysokie napięcia powodujące wyłączanie się instalacji fotowoltaicznych. Warto zauważyć, że w tym momencie przypadków wyłączeń instalacji jest naprawdę wiele, a zakłady energetyczne nie posiadają odpowiednich narzędzi, aby poprawić tą sytuację – jedynym rozwiązaniem jest remont linii przesyłowych. Oczywiście w niektórych częściach kraju takie remonty mają miejsce, ale to proces, który potrwa lata. Magazyny energii mają za zadanie ustabilizować tą sytuację, tak aby całą energię wykorzystywać w swoim gospodarstwie i żeby jak najmniej energii wprowadzać do sieci. – mówi Artur Czarnik.
Jak to wszystko wygląda w praktyce? Za przykład weźmy gospodarstwo domowe, w którym mieszka rodzina z dwójką dzieci. Na ich dachu znajduje się instalacja fotowoltaiczna o mocy 4 kW. Ich dzień rozpoczyna się o 6:00 rano, potem wychodzą do pracy i szkoły, a około godziny 16:00 wszyscy wracają do domu. Ich zużycie energii jest największe w piku porannych i piku popołudniowym. Tymczasem instalacja fotowoltaiczna w słoneczny dzień pracuje zupełnie odwrotnie – największy pik energii produkowanej jest w południe, między godziną 12:00 a 13:00, kiedy nikogo nie ma w domu.
Jeśli dom ma instalację fotowoltaiczną, bez magazynu energii, to ok. 70-80 % energii wyprodukowanej przez fotowoltaikę zostanie oddanych do sieci. Tymczasem z magazynem energii do sieci oddamy ok. 50%, a resztę wykorzystamy. Dzięki temu energii z fotowoltaiki będzie mniej, co wpłynie na stabilizację linii przesyłowych.
Mój Prąd 4.0 jako wsparcie dla magazynów energii
Kolejną po net-billingu, zachętą do inwestycji w magazyny energii, może być nowa odsłona rządowego programu Mój Prąd. W ramach programu można otrzymać dofinansowanie:
- do 4 000 zł do samej instalacji fotowoltaicznej,
- 5 000 zł do magazynu ciepła lub 7 500 zł do magazynu energii elektrycznej,
- 3 000 zł do systemów HEMS/EMS (tylko pod warunkiem zakupu magazynu energii elektrycznej bądź ciepła).
Czwarta edycja popularnego rozwiązania udowadnia, że magazynowanie energii to jeden z priorytetów w obecnej polityce energetycznej. Chcesz dowiedzieć się więcej na temat magazynów energii? Umów się na audyt z naszym Doradcą, dobierzemy dla Ciebie idealne rozwiązanie i pomożemy w uzyskaniu dofinansowania!