Co wydarzy się po wejściu w życie net-bilingu? To pytanie zadają sobie zarówno Klienci, jak i firmy z branży fotowoltaicznej. O tym jaki plan ma Vosti na ten kluczowy dla rynku PV okres, dla portalu Gramwzielone.pl opowiedział Adam Bartoszek, Członek zarządu Vosti.
Od 1 kwietnia w Polsce będzie obowiązywał net-billing, czyli rozliczanie kosztowe opierające się o wartość energii zakupionej i oddanej. Mówiąc prościej, prosumenci będą sprzedawać nadwyżki energii wprowadzonej do sieci po określonej cenie, a za energię pobraną będą płacić jak inni odbiorcy.
Czy fotowoltaika się kończy? Oczywiście, że nie. Własna elektrownia fotowoltaiczna to w dalszym ciągu oszczędność na rachunkach oraz uzależnienie się od drastycznie rosnących rachunków. Urząd Regulacji Energetyki właśnie ogłosił, że od przyszłego roku ceny prądu w gospodarstwach domowych dla taryfy G11 wzrosną szacunkowo o ok. 24%. To oznacza, że nawet po zmianach systemu, w związku z podwyżkami cen energii, stopa zwrotu z inwestycji w PV będzie na podobnym poziomie.
Naszym głównym celem jest jakościowe dostarczenie rozwiązań dla domów i firm na rynku, który stale się rozwija, tak żeby życie Polaków było bardziej ekologiczne, wygodne i przede wszystkim oszczędne. Oczywiście nadal będziemy rozwijać firmę. Stawiamy sobie ambitne cele zwiększenia wyników ze sprzedaży w 2021. W zeszłym roku bardzo zmieniła się dynamika rynku, mamy nadzieję, że po wdrożeniu nowego systemu, rynek wreszcie zacznie się stabilizować. – mówi Adam Bartoszek.
Polacy wciąż będą interesować się fotowoltaiką – głównym powodem będą rosnące ceny energii, do tej listy można dodać również bardziej wyśrubowane normy energetyczne przy budowie nowych domów. Nie skończą się również dofinansowania, z których mogą korzystać klienci – w końcu 2022 r. to czwarta odsłona Programu Mój Prąd oraz dostępne przez cały czas dla klientów Czyste Powietrze czy Ulga Termomodernizacyjna.